Motywacja dziecka jest trudną kwestią, w dużej mierze od niej zależy efekt naszej pracy. Rodzice, nauczyciele, terapeuci często spotykają się z niechęcią ze strony dziecka do udziału w zajęciach, odrobienia lekcji, przeczytania lektury itp. Dzieci ciągle powtarzają: ”a po co mi to?” I co na to odpowiedzieć? Odpowiedź nie zawsze jest łatwe, raczej na ogół nigdy nie jest. Zdarza się, że zgadzamy się z dzieckiem, ale jednocześnie myślimy jakie będzie miało konsekwencje z nieopanowania zadania np.:, że będzie miało z tego sprawdzian, że jeśli nie opanuje tabliczki mnożenie, będzie miało problemy z ułamkami itp. Najpierw my samy musimy odpowiedzieć na pytanie po co moje dziecko/podopieczny/uczeń ma się tego nauczyć, jeśli znajdziemy na to odpowiedź, próbujmy zachęcić do tego innych.
Ale jak w takiej sytuacji znaleźć odpowiedni motywator? Najlepszą motywacją do nauczenia się czegoś nowego, wykonania zadania jest odnalezienie przydatności w danym zadaniu, nauce wiadomości czy umiejętności. Dzieci chcą wiedzieć po co im to jest, do czego im się to w życiu przyda. Często jako odpowiedź pada stwierdzenie: do testu, do sprawdzianu, do matury itp. Nie taką przydatność mam jednak na myśli, a bardziej możliwości, jakie da dziecku poznana wiedza. Przykładem mogą być {a3e809eaecee93dcf3376429d62757979d419184d48b639152fd2ce87d8ce7b2}, dzieci zadają znowu pytanie, a po co mi to?, przecież to trudne… Może i trudne, ale potrzebne, bo jak policzyć obniżki w sklepach bez znajomości odpowiedniego działania?
Reasumując motywacja powinna być też adekwatna do wieku, mówienie 7-latkowi „naucz się tego bo będziesz miał dobrą pracę” najprawdopodobniej za wiele nie pomoże, ponieważ w tym wieku dziecko myśli o zabawie, a nie o dorosłości. Pamiętajmy też o mowie, jaką stosujemy podczas motywowania, ton powinien być zachęcający, opiekuńczy, spokojny, ale jednocześnie stanowczy. Najlepiej, jeśli podczas zachęcania dziecka nie stosujemy zaprzeczeń, czyli żadnych nie. Tak jak ja w tym zdaniu 😉 Starajmy się mówić do dzieci np. w taki sposób: Jeśli odrobisz lekcję, pójdziemy na lody, zamiast: Jak nie odrobisz lekcji, to nie pójdziemy na lody. Uwierzcie, że od naszego języka i odpowiednio dobranej motywacji dziecka zależy bardzo wiele. Czym jest ona lepsza, tym lepsza i efektywniejsza będzie nauka naszych szkrabów, tych małych i tych znacznie większych 😉
A Wy jakie macie sposoby na motywowanie swoich dzieci, uczniów?
Szukasz pomysłu na odnalezienie przydatności w nauczaniu? Napisz, chętnie pomogę.
Comments are closed.
Jak zmotywowac dziecko do pisania na lekcji?moje dziecko jest uczniem ll szkoły podstawowej i jak w zeszlym roku z checia pisala i odrabuala lekcje tak w tym roku kompletnie nic nie pisze w zeszycie juz mi brak cierpliwości.
Może proszę spróbować nagradzać córkę za wszystkie zapiasane lekcje w ciągu dnia. Jeśli to nie pomoże warto porozmwiać o tym z nauczycielami, aby była dopilnowana. Jeśli motywacja słowna nie wystarczy, może córka zbierać pieczątki za pisanie na każdje lekcji, a pięczątki w domu zamienia Pani na nagrody.