Niektórzy ludzie potrafią mieć całe życie jedną pasję. Nie ważne, jakie hobby, ważne, aby rozwijało i przynosiło szczęście. To jest coś, co cześto kieruje naszymi wyborami w życiu. Najœiksi szczęściarze łączą pracę z pasją.
Zdarza się, ze rodzice narzekają, ze ich dzieci nie potrafią się bawić. Takie dzieci marudzą, mówią, że im się nudzi, co mają robić. Niestety wtedy najłatwiejszym zajęciem są wszelkie rozrywki multimedialne. I tutaj koło się zamyka, ponieważ rodzice są niezadowoleni, ze ich pociecha chce siedzieć tylko przed tv albo smartfonem. A jak wiemy, tylko godzina dziennie….
W jak wielu domach pojawia się taki scenariusz? Niestety w zbyt wielu. Rodzice stają na głowie, planują, organizują zajęcia pozalekcyjne, żeby dziecku zająć czas, żeby tylko nie komputer.
Najlepsza rada na nudę u dzieci, to zaszczepienie w nich pasji. Najlepiej zainteresowaniem zarazić od siebie. Warto już z małym dzieckiem próbować wspólnie coś robić, co może się przerodzić w pasję i zespolić nasze więzi. Zainteresowania nie muszą być zbyt dziecięce, ani specjalnie wymyśle, może to być nawet domowe ogrodnictwo. Na początku prowadzimy i hodujemy małe roślinki, później staramy się je prowadzić, aby były z nich rośliny o ciekawym kształcie, następnie bonsai i w przyszłości mamy studenta botaniki.
Nic na siłę bo z niewolnika nie będzie pracownika. Pasją zarażamy nasza pociechą powoli, nie codziennie i na spokojnie. Najpierw sami służymy przykładem.
Pozwólmy dziecku prowadzić procesem poznawania. Zachęcamy dziecko np. przez wyjazd do biblioteki, odwiedzenie miejsca związanego z pasją, kupno albumu.
Jeśli w którymś momencie dziecko się znudzi – dajmy czas. Niech odpocznie. Po kilki tygodniach, czasami miesiącach zaproponujmy powrót. Propozycja nie musi być oczywista, może być właśnie poprzez odwiedzenie miejsca związanego z hobby.
Jeśli dziecko nie chce dzielić z nami zainteresowania to nie naciskajmy, może w przyszłości ponownie spróbuje. Każdy ma prawo do wyboru spędzania czasu wolnego po swojemu.
Jeśli nie mamy zainteresowania albo dziecko nie chce go z nami dzielić starajmy się z dzieckiem próbować nowych rzeczy. Może jedna z nich okaże się na tyle ciekawa dla nas, że przerodzi się w pasję.
Pamiętajmy, że z nastolatkiem takie próby szukania wspólnych zajęć będą znacznie trudniejsze. Wtedy łatwiej rodzicom próbować co lubi nastoletni syn czy córka niż na odwrót. W okresie nastoletnim, jak wiemy jest silny bunt, przede wszystkim przed rodzicami, więc wszystko, co proponuje rodzić i tak jest na nie. No, może oprócz biletu na koncert ulubionej kapeli.