Każdy rodzic marzy o tym, aby jego dziecko było samodzielnie, najbardziej w szkole, kiedy wydaje nam się, że nasza pociecha jest duża. No i wtedy zaczynają się schody, gdy nagle wymagamy od dziecka samodzielności. Tymczasem samodzielność wyrabia się już od najmłodszych lat dziecka. Kiedy przez kilka lat wyręczamy dziecko we wszystkim; pomagamy się ubrać, sprzątamy zabawki i pewnego pięknego dnia oczekujemy, aby nasze dziecko naszykowało sobie ubrania, samo spędziło wolny czas, posprzątało itd. nasza kochana pociecha buntuje się. Postawa obronna jest tu jak najbardziej zrozumiała, przez tyle lat szkrab mógł robić co chce i kiedy chce, a tu nagle wymagania.
Jak temu zapobiec?
Najlepsza jest profilaktyka, samodzielność od najwcześniejszych miesięcy, lat, tak, aby była czymś normalnym dla dziecko. Od czego zaczynamy? Już kilkumiesięczne dziecko może samo jeść, najpierw rączkami, później łyżeczką. Bobas może pomagać też przy ubieraniu, jeśli będziemy czekać na moment aż dziecko pomoże włożyć rączkę. Ok 2-3 lat samodzielnie się ubierać, oczywiście z naszykowanych ubrań (nierzadko po długich pertraktacjach). Starajmy się aby samodzielność była dla dziecka zabawą, przyjemnym sposobem spędzania wspólnego czasu, w ten sposób łatwiej wdrażać nawyki.
A co nam ta samodzielność da?
Na początku są to bardzo proste czynności, które mogą pomóc w domu. Często trzeba poprawić po dziecku, ponieważ kurz będzie niedokładnie wytarty, a zmywarka niepełna. Ważne jest, żeby się nie poddawać i zachęcać dziecko do dalszej pracy. Taka postawa pokazuje dziecku i rodzicom, że wspólnie dbamy o dom, że wspólna przestrzeń jest ważna dla wszystkich domowników, a podział obowiązków to ważna sprawa. Dziecko szanuje prace swoją i rodziców, a także bardziej stara się dbać o przestrzeń i może mniej brudzić.
Opis wygląda pięknie, ale życie to życie….
Najciężej jest wtedy, gdy się spieszymy, kiedy gdzieś wychodzimy. Zaczekanie aż dziecko samo ubierze buty, pomęczy się z zamkiem trwa dość długo i tutaj, kochani Rodzice bądźcie wytrwali i cierpliwi, na pewno Wam się to opłaci i zbierzecie tego plony w starszym wieku.
Taka samodzielność, na pozór prostych czynności domowych pomaga nawet w nauce, dziecko ma większą chęć do samodzielnego dążenia do wiedzę, samodzielnej pracy. A rodzice mają więcej czasu dla siebie, zadanie mogą tylko sprawdzić, a nie kilka godzin robić wspólnie. To już znacznie ułatwia wszystkim życie, choć początki samodzielności dziecka mogą być bardzo frustrujące dla rodzice. Wtedy pomyślcie sobie, że za kilka lat podziękujecie sobie za oczekiwanie trafieniem nogą w buta, spędzenia więcej czasu w łazience. Tutaj nasuwa mi się takie powiedzenie małe dziecko – mały problem, duże dziecko – duży problem. Może te problemy u dużych dzieci będą mniejsze, a nasze wspólne życie prostsze i przyjemniejsze.
Na zachętę wrzucam listę obowiązków domowych dla dzieci, zgodnie z wiekiem
2-3 lata
4-5 lat
6-8 lat
9-10 lat
11-12 lat
U kogo jest tak jak powyżej, albo przynajmniej część? Jeśli nie to zachęcam do wspólnej pracy.