Smart zasady wychowania 

Często rodzice pytają mnie o zasady wychowania, tak w pigułce. Co zrobić, aby ich dziecko było grzeczne, dobrze się uczyło. Nie ma odpowiedzi do końca jednoznacznej, ale jest kilka aspektów o które warto zadbać. Przedstawię Wam kilka takich sfer. Można to nazwać smart zasady wychowania. To takie ostatnio modne słowo. Bądźmy poważni, w końcu mowa tu o wychowaniu.

Komunikacja. Uważam, że jest to jeden z najważniejszych aspektów przy wychowaniu, dlatego jest pierwsze na liście, gdzie są zasady wychowania. Często rozmawiamy z dziećmi jak z dorosłymi, nie zastanawiamy się czy nasz język jest odpowiednio dobrany. Otóż bardzo ważne jest, aby starać się do dzieci nie używać nie np.: nie biegnij, nie rzucaj, nie rób. Ciągle mówimy czego nie robić, a nie mówimy co mamy robić. Moi drodzy przez taki komunikat mówimy tylko dziecku czego ma nie robić, nie mówimy natomiast co ma robić, a przecież o to chodzi. Jeśli czegoś zabraniamy, dajmy w to miejsce inne działanie. Zamiast nie biegnij – proszę idź spokojnie, zamiast nie kręć się – uspokój ciało, siedź spokojnie. Oprócz komunikacji pozytywnej starajmy się jeszcze mówić krótsze zdania, mniej zawiłe i językiem adekwatnym do wieku. Jeśli chcemy poszerzać dziecka słownictwo, tłumaczmy co dane wyrazy oznaczają  często używamy przenośni, uwierzcie mi, nie wszystkie dzieci je rozumieją.

Konsekwencja. O tym był oddzielny artykuł, ale skoro mowa o smart zasadach i tego nie może zabraknąć. Najważniejsze w konsekwencji: mama i tata mówią i robią tak samo, postępują jednym frontem. Jest to bardzo trudne, ale da efekt w wychowaniu. Jeśli obiecujecie nagrodę i karę – dotrzymajcie jej. Jeśli dajecie karę – ustalcie czas jej trwania.

Pomaganie zamiast wyręczania. Nauczmy się uczyć dzieci, a nie robić wszystkiego za nie. Niestety wyręczanie nie uczy zbyt wiele, pokazuje dzieciom drogę na skróty. A nie o to nam chodzi. Mowa tu o odrabianiu lekcji, uczenia porządków. Moi drodzy nie przyzwyczajajcie dzieci do tego, że wszystko robimy za nie. Co roku podczas tygodniowych wyjazdów z dzieciakami spotykam się z tymi słowami: nie umiem tego, bo to mama robi. No i klops! Wszystko się wtedy wydaje, chociaż rodzice mówią – moje dziecko jest samodzielne. Niestety z punktu widzenia rodzica Może i zrobimy szybciej i lepiej, ale ten nasz ukochany młody człowiek musi się wszystkiego gdzieś nauczyć, najlepiej w domu. Uchroni to dziecko przed wieloma nieprzyjemnymi sytuacjami, szczególnie podczas wyjazdów. Dziecko też, które potrafi wszystko zrobić wokół siebie, może pomóc innym, a to z kolei zdobędzie sympatię rówieśników.

Wspólne spędzenie czasu. Kochani starajcie się odejść od wszystkich wyświetlaczy, komputerów i innych wspaniałych wynalazków.  Spróbujcie z dzieciakami pograć w gry, pobawić się na świeżym powietrzu. Granie w gry planszowe jest świetnym sposobem na spędzenia czasu wolnego, a przy okazji uczy ważnych kompetencji społecznych takich jak: rywalizacja, umiejętność przegrywania, wygrywania. Oprócz tego można kształcić refleks, umiejętność szybkiego myślenia, płynności myślenia i przy tym doskonale się bawić.

Oprócz wspólnego spędzania czasu uszanujmy też czas wolny dzieci. Wszyscy mamy prawo do spędzania czasu wolnego w taki sposób jak chcemy, dzieci również. Często rodzice wołają dzieci, gdy np.: się bawią, układają klocki. Przepraszam bardzo, ale czasem to jest niesprawiedliwe. Jeśli obiecujemy dzieciom wolne po odrobieniu lekcji, to uszanujmy to. Wolny czas to wolny czas, bez ciągłego wołania rodziców.

Szanujmy dzieci. Nie może tego zabraknąć, gdy tworzymy zasady wychowania. Moi drodzy niestety, ale często nie szanujemy dzieci. Jeśli dzieciaki ze spektrum interesują się znakami drogowymi, mówimy, że to fiksacja. Otóż dla nas „w normie” może i jest to zbyt duże zainteresowanie czymś, ale dla tego młodego człowieka jest to pasja, uszanujmy to więc. Oprócz tego często spotykam się z brakiem szacunku do dzieci, zwłaszcza właśnie w czasie wolnym, ciągłego wołania dziecka czy zapisywaniu na zajęcia. Zdarza się, że rodzice zapisują dzieci na zajęcia dodatkowe, nie pytając o to, czy dziecko chce tam chodzić. Ale też podczas kupowania odzieży, wizyt u fryzjera. Starajmy się częściej zapytać dziecko o zdanie, jakie ma uczucia. Po przyjściu ze szkoły zadajcie więcej pytań, oprócz „jak było?”. Na to pytanie większość dzieci odpowiada: „dobrze.” Na tym zwykle się kończy temat, niestety większość dzieci trzeba pociągnąć za język. Szacunek do dzieci wyraźmy też w uprzedzaniu dzieci co będzie się działo, co planujemy. Dziecko też ma prawo wiedzieć np.: co planujemy robić na weekend, gdzie spędzi wakacje.

Myślę, że to takie najważniejsze zasady, które ułatwią nam wszystkim życie, a szczególnie rodzicom i dzieciom. A może czegoś na tej liście brakuje? Czekam na komentarze.