Wycieczki – jak przygotować dziecko

Najprzyjemniejsze momenty w szkole dla uczniów to wycieczki. Dla rodziców niekoniecznie, często spędza rodzicom sen z powiek przygotowanie dziecka do wyjazdu, co spakować. Rodzice zadręczają się pytaniami, czy nasze kochane pociechy sobie poradzą. Oczywiście, że tak, ale warto trochę im w tym pomóc.

Ale jak? Co możemy zrobić, aby ułatwić dzieciom życie na wycieczce?

Bardzo ważne jest wspólne pakowanie, zadbajmy o to, aby dzieci wiedziały co mają spakowane, aby wspólnie zadecydowały co chcą wziąć. Spakujmy dziecko w jedną torbę, lepiej wziąć trochę większą, by było trochę luzu. Czasem zdarza się, że dziecko ma kilka toreb, a tylko dwie ręce i nie ma jak tego nieść. Pamiętajmy, że wiele dzieci ma problem z porządkiem, nie ma czasu na dokładne składanie ubrań, ponieważ woli przeznaczyć je na zabawę, szczególnie w ostatni dzień. Nie zapominajmy o wygodnym plecaku na drogę.

Warto dziecko nauczyć zakładania pościeli, składania ubrań. Niby są to takie oczywiste rzeczy, ale uwierzcie mi, jeśli dziecko w domu tego nie robi to i na wycieczce nie będzie potrafiło. Oczywiście można poprosić panią o pomoc, każdy nauczyciel na pewno pomoże. Ale po co? Lepiej jak będzie samodzielne, tak samo jak wszystkie dzieci, zadba o siebie – odniesie swój sukces. Nie wyręczajmy dzieci we wszystkim, bo to niczego ich nie uczy, a w zamian za wyręczanie – nauczmy czynności.

Na zielonych szkołach oprócz zwiedzania dzieci mają czas wolny. Dla zadbania o relacje z rówieśnikami warto zasugerować dziecku wzięcie ciekawej gry, nauczenie jakiejś zabawy. Szczególnie dzieci, które mają niską pozycję w grupie w ten sposób mogą ją wzmocnić, pokazać się z atrakcyjniejszej strony. Dziecko, które zna grę, będzie uczyć innych, a w ten sposób podniesie swoją samoocenę.

Innym sposobem na zachęcanie rówieśników są słodycze. Oczywiście, wiem, że są niezdrowe. Pozwólmy jednak na wycieczkach na trochę szaleństwa, wspólnego zajadania się chipsami i żelkami. Na pewno pomoże to w zaprzyjaźnianiu się z kolegami i z koleżankami. A może nawet nawiązać relacje z tymi, z którymi wcześniej były znikome.

Oprócz słodyczy wielu rodziców daje dodatkowe jedzenie, np. pierogi, kotlety, żeby dziecko miało co jeść. Ja wiem, że robicie to z troski. Tylko uwierzcie mi, że to nie pomaga dzieciom. Wyobraźcie sobie, że nikt, tylko jedna osoba ma takie jedzenie. Zapach od tego jest w całym pokoju, inne dzieci się dziwią, pytają po co ktoś ma tyle dodatkowego jedzenia, przecież wszystko jest na miejscu. Teraz nie ma problemu z alergiami, nietolerancjami, wszystkie kuchnie przygotowują posiłki specjalnie pod dzieci. Wycieczki są to też okazje do spróbowania nowych potraw, dzieci mogą razem pomarudzić na brokuły w zupie, porozmawiać wspólnie przy posiłku. Uprzedźmy tylko dziecko, że tak będzie na wycieczce, nie stawajmy jego przed faktem dokonanym, ta zasada nie dotyczy tylko jedzenia, ale najlepiej wszystkiego.

Niewątpliwie u niektórych dzieci na wycieczkach występują problemy z zachowaniem, nauczyciele mają znacznie trudniej, ponieważ są dłużej z dziećmi niż w pracy, egzekwują inne rzeczy, szczególnie przestrzegają bezpieczeństwa. Aby wszystkim było lepiej warto na wycieczkę opracować specjalny system nagród. Ze swojej strony polecam częstsze nagrody, plusiki, naklejki, a nawet dzielone kieszonkowe. Jeśli dziecko ma nauczyciela wspomagającego warto kilka dni przed wycieczką opracować taki system. Szczególnie wtedy pamiętajmy, że musi on być atrakcyjny dla dziecka (o motywowaniu).

Postarajmy się wszystko wcześniej zaplanować. Szczególnie dzieci ze spektrum lubią wiedzieć co będzie, czują się wtedy bezpieczniej. Tak naprawdę wszystkie dzieci chcą wiedzieć czego mogą się spodziewać. Warto zasady postępowania ustalić wcześniej, tak samo jak przydział do pokoi. Dobrze jest obejrzeć stronę internetową ośrodka z naszymi pociechami. Pokazać harmonogram wycieczki, co będą odwiedzać, ile godzin będą chodzić. Pomoże to Wam przyszykować odpowiednią garderobę, a dzieciom nastawić się na wysiłek. Często właśnie zmęczenie jest szczególnie trudne do przezwyciężenia. Może warto z dziećmi pochodzić na dłuższe spacery, aby trochę ich do tego przyzwyczaiły?

Postarajmy przewidzieć jak najwięcej sytuacji problemowych, omówić je, pomoże to przgotować do wycieczki. Możemy uprzedzić dzieci o rzeczach na pozór oczywistych np., że będą chodzić parami, że trzeba nastawić sobie budzik, ile czasu potrzebują do wyjścia, o której powinny wstać itp. Jeśli dziecko ma problem z baterią w telefonie, dajmy powerbank.  Jeśli możemy postarajmy się przygotować dzieci najlepiej jak potrafimy.

Na koniec życzcie dzieciom dobrej zabawy, a sami odpoczywajcie, ile się da!